Projekt

Infinix Zero 5G ma ciekawy design, szczególnie wokół wyspy aparatu. Od razu przypomina o Oppo Find X3 w taki sposób, że zakrzywia i pochyla tylną powierzchnię w kierunku zespołu kamery. I chociaż Infinix był w stanie całkiem dobrze naśladować projekt znacznie bardziej premium Oppo, nie mógł do końca dorównać jakości wykonania Find X3, ponieważ jest wykonany z tworzywa sztucznego.

Recenzja Infinix Zero 5G

Jako całość, Zero 5G wykorzystuje dwuczęściową konstrukcję w stylu retro, z jednoczęściową obudową z tyłu i umieszczonym w niej przednim wyświetlaczem. Boki są gładkie i zaokrąglone. Tak bardzo, że Zero 5G jest niesamowicie śliski. Zalecamy używanie samego etui do chwytania.

Poza tym szczególnie błyszcząca powierzchnia, którą udało się uzyskać Infinix, to magnes odcisków palców. Podczas użytkowania wydaje się, że jest stale tłusty i brudny.

Recenzja Infinix Zero 5G

Mówiąc o ergonomii, garb aparatu w Zero 5G jest tak duży i dziwnie ukształtowany, że trochę się chwieje na płaskiej powierzchni. Więc podczas gdy Infinix nazywa konstrukcja o jednolitej krzywej

wypada przyzwoicie pod względem wyglądu, gorzej wypada pod względem ergonomii.

Podoba nam się jednak dobór kolorów. Obejmują one Cosmic Black, Skylight Orange i Horizon Blue, najwyraźniej inspirowane odpowiednio: „odległymi galaktykami”, „jasnym i energetyzującym słońcem” oraz „hipnotyzującym niebem”. Wydaje się, że Skylight Orange ma teksturowane wykończenie z tyłu, co prawdopodobnie łagodzi problemy z brudem i tłuszczem w naszej jednostce. Chociaż nie widzieliśmy tego osobiście, więc nie możemy powiedzieć na pewno.

Recenzja Infinix Zero 5G

Plusem jest również to, że Zero 5G jest dość lekki i waży 199 gramów, częściowo ze względu na zestawienie materiałów. Grubość 8,77 mm jest również rozsądna, biorąc pod uwagę akumulator o pojemności 5000 mAh w środku.

Jakość wykonania i materiały

Zero 5G to urządzenie budżetowe, dlatego jego obudowa jest plastikowa. Infinix nazywa to „materiałem kompozytowym, który naśladuje wygląd i dotyk szkła, tworząc eleganckie urządzenie, które jest doskonałe w dotyku”, ale to tylko plastik z dodatkowymi słowami.

Zgadzamy się jednak, że sam materiał dobrze imituje szkło. Osobiście wolelibyśmy matowe wykończenie, które nie gromadzi tak wielu odcisków i tłuszczu, ale jesteśmy skłonni zgodzić się, że Zero 5G ma wygląd premium i wygląda dość elegancko z daleka. Jednak w ręku jego pozycja w średnim zakresie jest natychmiast oczywista.

Recenzja Infinix Zero 5G

Z tyłu Zero 5G jest trochę pustki, ale ogólnie telefon wydaje się wystarczająco wytrzymały, z niewielkim lub zerowym flexem. Nie ma jednak stopnia ochrony przed wnikaniem ani bardziej wytrzymałej tafli szkła przed wyświetlaczem.

Sterownica

Zero 5G ma dość standardowy układ sterowania. To znaczy poza tzw przednia lampa błyskowa LED umieszczony w prawym górnym rogu, nad wyświetlaczem. Choć zdecydowanie rzadkość w telefonach komórkowych jako całości, lampy błyskowe do selfie są obecne w wielu telefonach Infinix.

Recenzja Infinix Zero 5G

Obok niego znajduje się czujnik światła i czujnik zbliżeniowy. Szczególnie jak na budżetowe urządzenie. Słuchawka jest również ładnie schowana w górnej ramce, co zapewnia czysty wygląd. Nie ma tam diody powiadomień, na wypadek gdybyś się zastanawiał. Mówiąc o czujnikach, Zero 5G ma również czujnik g, e-kompas i żyroskop. Ogólnie nieźle wyposażony, bez znaczących braków.

Z mniej pozytywnego punktu widzenia, Zero 5G nie ma konfiguracji głośników stereo, nawet hybrydowej ze wzmocnioną słuchawką. Jedyny głośnik w Zero 5G jest skierowany w dół i znajduje się obok portu typu C, podłączonego do prędkości transmisji danych USB 2.0 i ładowania 33 W. Również na dole – główny mikrofon i sprawdzone stare gniazdo audio 3,5 mm. Dołączony odbiornik radiowy FM również wykorzystuje to drugie w Zero 5G.

Recenzja Infinix Zero 5G

Po prawej stronie Zero 5G znajduje się rocker głośności, który wydaje się raczej okropny. Klawisze są papkowate i miękkie, praktycznie bez skoku i dotykowego sprzężenia zwrotnego. Przynajmniej są ustawione wystarczająco dobrze w pionie.

Recenzja Infinix Zero 5G

Z drugiej strony kombinacja przycisku zasilania / czytnika linii papilarnych jest świetna. Jest ładny i „klikający”, a czytnik linii papilarnych jest szybki i dokładny. Żadnych skarg.

Recenzja Infinix Zero 5G

Lewa ramka w Zero 5G mieści tylko tacę na karty. Jest w pełni funkcjonalny i ma dwa gniazda nano-SIM po jednej stronie i gniazdo microSD po drugiej. Nie ma potrzeby wybierania i wybierania.

Recenzja Infinix Zero 5G

Górna ramka na Zero 5G jest w zasadzie pusta, bez dodatkowego mikrofonu z redukcją szumów.

Łączność

W większości naszych recenzji obecnie pomijamy tę sekcję, ale omawiamy sprawy dotyczące Zero 5G, ponieważ Infinix kładzie duży nacisk na jego łączność. W szczególności modem 5G z obsługą 13 pasm. Pełna lista to: n38, n40, n41, n77, n78, n79 Sub6 TDD i n1, n3, n5, n7, n8, n20 i n28 Sub6 FDD. Oficjalna strona internetowa Infinix wspomina o wariancie urządzenia X6715 ze wszystkimi wyżej wymienionymi pasmami oraz X6715B, w którym brakuje kilku pasm FDD.

Recenzja Infinix Zero 5G

Jak wspomnieliśmy, Zero 5G ma obsługę Dual-SIM i tryb gotowości True Dual 5G SIM (5G SA + 5G SA) oraz VoNR, wszystko dzięki uprzejmości MediaTek Dimensity 900 5G. Jeśli chodzi o łączność lokalną, Dimensity 900 oferuje 2x2 M-MIMO Wi-Fi 5 i Bluetooth 5.2. Otrzymujesz również odbiornik radiowy FM i obsługę OTG. Brak jednak NFC.